Święta to czas, kiedy wszyscy chcą poczuć trochę magii – nawet w pracy. Firmowe wigilie
stały się już klasykiem, ale zanim zaczniesz planować kolację z zespołem, pamiętaj, że fiskus
nie podziela ducha świąt i ma swoje zasady. Jak to ogarnąć, żeby wszystko było zgodnie z przepisami?
Wigilia firmowa na koszt firmy – ale nie zawsze
Chcesz wrzucić firmową wigilię w koszty? Spoko, ale musisz mieć na to dobry powód. Spotkanie musi mieć cel – integracja zespołu, poprawa relacji czy motywacja pracowników. To nie może być po prostu „jedzenie i miła atmosfera”. Urząd skarbowy chce widzieć, że dzięki tej wigilii Twoja firma będzie lepiej działać, a pracownicy bardziej się zaangażują.
Co ważne, wszystko musi być dobrze udokumentowane. Faktury, rachunki, a nawet plan spotkania czy raport, w którym napiszesz, że omawialiście wyniki roku albo planowaliście przyszłość firmy –
to wszystko będzie na plus!
Kiedy fiskus mówi „nie”
- Kontrahenci przy stole? Sorry, ale to już nie koszt, tylko reprezentacja, a za to fiskus
nie da Ci odliczenia. - Konsumpcja dla konsumpcji? Jeśli spotkanie to tylko jedzenie i pogaduchy, bez większego celu, to też odpada. Trzeba pokazać, że coś z tego wyniknie dla Twojej firmy.
VAT – świąteczne wyjątki
Odliczenie VAT od wigilii? Da się, ale nie zawsze. Jeśli wynajmujesz salę, organizujesz catering
albo kupujesz dekoracje, to luz – VAT od tego można odliczyć. Ale jeśli robisz wigilię w restauracji, gdzie jedzenie jest przygotowywane i serwowane na miejscu, to niestety VAT-u już nie odliczysz. Taka „usługa gastronomiczna” nie łapie się w świąteczny koszyk ulg.
Podsumowanie – święta z głową
Firmowa wigilia to świetny sposób na budowanie atmosfery i wzmacnianie zespołu, ale pamiętaj,
żeby mieć plan i dokumenty, które przekonają fiskusa, że to nie tylko kolacja, ale inwestycja w Twoją ekipę i przyszłe przychody firmy. A jeśli chcesz zaprosić kontrahentów, lepiej przygotuj na to własną kieszeń – skarbówka nie dorzuci się do tej imprezy.
Autor: Maja Urbańska